Geoblog.pl    louis    Podróże    Kontenerowy express    Malezja - Barat
Zwiń mapę
2018
22
lis

Malezja - Barat

 
Malezja
Malezja, Barat
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10175 km
 
Jesteśmy w Malezji, a zatem... czas gnać do naszego nabrzeża, bo przecież portowi robotnicy już „rozgrzani”, a i nawet operatorzy w kabinach suwnic już w pogotowiu. Ot, tylko zacumować i....



BARAT - Malezja - Czerwiec 2006

Ledwo co zacum… (Ufff…) A zatem;

Wyładowano; 102x20' oraz 101x40' czyli 3359.5 t

Załadowano; 19x20' oraz 56x40' czyli 1759.9 t Czas postoju; 9 godzin

Tak - 9 (słownie; dziewięć) godzin i dalej w drogę… O Boże..! I czy macie może jeszcze jakieś pytania..? Bo jeśli tak, to z chęcią na nie odpowiem. Na przykład - pamiętam, że suwnice tutaj były niebieskie (czy… może jednak czerwone, tak jak w Colombo..?), albo że w okolicy portu budowano jakieś nowe magazyny, lub że tutejsi stevedorzy całkiem przyzwoicie mocują kontenery i nie trzeba ich tak poganiać jak w Port Saidzie, albo… Eeeech tam, dosyć już...
Dość już tej wyliczanki. Dodam jedynie, iż podobnie było w innych portach na naszej ówczesnej trasie, czyli w Wusong, Yangshan, Beilung, Ningbo, Shekou i w Chiwan w Chinach, w Keelung i w Kaohshiung na Tajwanie, w Ulsan i w Pusan w Korei, w Jeddah i w Yanbu w Arabii Saudyjskiej, w Salalah w Omanie, w Adenie w Jemenie Południowym... Ach, omal bym zapomniał – dyć na tej trasie w Europie oprócz tych już wspomnianych w poprzednich rozdzialikach: Constanzy, Odessy, Stambułu i Ambarli były przezciez jeszcze dwa inne tureckie porty – Gemlik i Aliaga (no jakżeż mogłem o nich zapomnieć?!)
Wystarczy więc..? I jak tu nie narzekać, nie biadolić i nie rozczulać się nad swoim losem..? No cóż, tak już niestety jest, i tak już najprawdopodobniej aż "po wieki wieków" pozostanie… Amen…
Zaś te powyższe cyferki, to są właśnie moje nowe "morskie przygody"…

No i jak wam się to podoba..? Same wspaniałe „awanturnicze życiowe epizody”, nieprawdaż..? Taka... "Nowa Tradycja" - żywot współczesnego marynarza - czyli Szalone Przygody Wilka Morskiego Naszych Nowych Czasów (w skrócie; SPWMNNC)…
Doprawdy, proszę się ze mnie nie śmiać (ależ, w żadnym razie!), ale jednak MUSZĘ to jeszcze raz napisać; "łza się w oku kręci"… Toteż czym prędzej powracajmy do tych innych typów statków i do naszych "starych" czasów (zanim się już całkowicie z żalu nie "rozkleję") - do czasów, kiedy to Marynarz był naprawdę Marynarzem, i kiedyż to Człowiek był jeszcze naprawdę Człowiekiem, nie zaś zwykłym "ślepym robotem". Dokąd się więc teraz wybierzemy..?
Ot, mam pewną propozycję. Skoro już w moich powyższych narzekaniach na swoją niedolę "zahaczyłem" o Colombo, to sądzę, iż powinniśmy zajrzeć jeszcze raz właśnie tam - choćby tylko w celu wypełnienia owego obrazu, który powyżej oraz w kilku ostatnich rozdzialikach z takim żałosnym mozołem i zapałem nakreśliłem. Cofnijmy się zatem w czasie – ale, uwaga – o zaledwie trzy lata..! Ciekawe, prawda..?
Tak więc, postanowione – następny rozdział będzie... ponownie o Colombo, jednakże... jakiż on będzie odmienny od tego poprzedniego!!!! Sami zobaczycie...
louis
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
louis
louis
zwiedził 80.5% świata (161 państw)
Zasoby: 559 wpisów559 129 komentarzy129 1516 zdjęć1516 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.05.2020 - 03.05.2020
 
 
02.05.2020 - 22.08.2020
 
 
26.04.2020 - 26.04.2020