Geoblog.pl    louis    Podróże    Wyspy rozproszone i... "inne tam takie"    Wstępniak
Zwiń mapę
2018
14
gru

Wstępniak

 
Polska
Polska, Bydgoszcz
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Ech, moi drodzy, ale się porobiło… W tytule tegoż rozdziału jest określenie „wyspy rozproszone” – oczywiście francuskie, bo jakżeżby mogły być inne? – co przecież już samo w sobie brzmi trochę dziwacznie, gdy tymczasem… to wcale nie jest żadnym żartem! O nie, takowe wyspy w istocie istnieją (choć one razem żadnego zwartego archipelagu nie tworzą, jako że one… rzeczywiście są po Oceanie Indyjskim rozproszone), jednakże one prawie wszystkie (za wyjątkiem wyspy pod nazwą… Europa) są po prostu bezludne!
Tak, właśnie tak – cała grupa tzw. Wysp Rozproszonych Oceanu Indyjskiego (po francusku; Îles éparses de l'océan Indien) są w sumie wysepkami tak maleńkimi, że na ich terytoriach nie ma po prostu żadnych stałych mieszkańców, ale na naszym „geoblogu.pl” większość z nich… jednak w spisie krajów istnieje!!!
Nie mam tu oczywiście żadnych uwag pod adresem twórców naszego cennego „blogowiska”, więc w żadnym razie ich za obecność tych wysepek na liście krajów naszego świata w geoblogu krytykować nie zamierzam – bowiem nic mi do tego i takiego prawa w żadnym razie uzurpować sobie mi nie wolno – ale należałoby się jednak… zastanowić nad celem tejże decyzji. A dlaczego..? Ano dlatego, że przecież skoro one są bezludne, a jednocześnie całkowicie dla zwykłych turystów niedostępne (głównie oczywiście dlatego, że Francja na takowe wizyty na tych skraweczkach lądu absolutnie się nie zgadza), to w takim razie… rzeczywiście po co one w ogóle w tym spisie są uwzględnione, jeżeli żaden z nas – choćby nawet bardzo się starał – i tak przenigdy tam stopy nie postawi..?
Ha, no chyba, że twórcy owej listy dopuszczali jednak możliwość zamieszczania na geoblogu jakichś krótkich relacji z tych miejsc (czyli tak de facto jedynie z okolic tych wysp, skoro wylądować na niej i tak się nie uda), to wtedy już wszystko staje się zrozumiałe. W sumie zatem… chwała twórcom blogu za to, że takową „furtkę” pozostawili, bowiem mogli się jednak przytrafić i tacy podróżnicy, którym los dał jednak szansę te wysepki na własne oczy kiedyś zobaczyć – owszem, nie mogąc na żadnej z nich wylądować i swojej stopy na ich gruntach postawić – ale… zobaczyć jednak tak!
No i tu właśnie dochodzę do sedna, moi drodzy… Otóż, było mi kiedyś dane kilka z tychże wymienionych na liście krajów na tym portalu „geoblog.pl” na własne oczy ujrzeć, nierzadko przepływając koło nich nawet dość blisko (i nawet po kilka razy), dlatego też… co mi w sumie szkodzi tym faktem się „pochwalić”..? Czyżby to było czymś zdrożnym, abym wszystkie te wysepeczki, których moimi własnymi oczkami „dotknąłem”, w kilku następnych „podrozdzialikach” niniejszego rozdziału kolejno je powymieniał..?
Myślę, że chyba nie, że to naprawdę nic zdrożnego, zwłaszcza że pokuszę się przy tej okazji o kilka dodatkowych zdań jakiegoś opisu – to znaczy, o jakieś króciutkie relacyjki, podparte oczywiście wszystkimi możliwymi szczegółami, które udało mi się z tych szczególnych chwil zapamiętać, zgoda..?
Jeśli tak, to z czystym sumieniem przystępuję do rzeczy, ale… jeszcze nie teraz, moi drodzy, zanim to bowiem uczynię, to najpierw chciałbym jeszcze krótką chwileczkę poświęcić… kolejnej mojej uwadze na temat tej „geoblogowej listy krajów”, jako że jeszcze kilka innych szczegółów warto by było przy tej okazji poruszyć.
Mianowicie – jeśli na tej liście znajdują się terytoria niesuwerenne, czyli (głównie wyspy, rzecz jasna) należące do ich krajów-suwerenów, typu; na przykład Grenlandia oraz Wyspy Owcze należące do Danii – Svalbard (Spitsbergen), Wyspa Bouveta, Wyspa Jan Mayen należące do Norwegii – Wyspy Kajmany, Dziewicze, Man, Gibraltar, Sandwich Południowy, Pitcairn, Wyspa Świętej Heleny i wiele innych (Wielka Brytania) – Tahiti, Nowa Kaledonia, Gwadelupa i także kilka innych (Francja), Wyspa Norfolk, Wyspy Kokosowe Keelinga, Wyspy Morza Koralowego (Australia), Wyspy Cooka (Nowa Zelandia) czy Aruba (Holandia), to w takim razie dlaczego na tej samej liście nie uświadczy się Portoryko (pomimo że zależne od USA), Ceuty oraz Melilli (od Hiszpanii), Curacao (od Holandii), albo Galapagos (od Ekwadoru)..?
No przecież te ostatnie również stanowią całkiem odrębne administracyjne byty, jednakże „zaszczytu” znalezienia się na tej liście nie dostąpiły. I to nawet pomimo faktu, że wymienione na końcu poprzedniego akapitu terytoria są tak de facto znacznie luźniej powiązane ze swoimi Metropoliami, aniżeli na przykład położone tuż obok Wielkiej Brytanii Wyspy Man czy Guernsey, Wyspy Morza Koralowego, lub też wspomniany już Spitsbergen. Cóż więc na takowej decyzji zaważyło..?
I sprawa ostatnia – otóż, ciekawi mnie jeszcze na tej liście taka oto pozycja: Oceania… Ot, szczerze przyznam, że ja osobiście nie wiem o cóż w tym tak naprawdę chodzi. O co dokładnie… Ale, pozwólcie mi wypowiedzieć się na ten temat nieco szerzej w następnych odcinkach niniejszego rozdziału, zgoda..?
Jeśli tak, to wreszcie (ufff…) przystępuję do rzeczy
louis
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
louis
louis
zwiedził 80.5% świata (161 państw)
Zasoby: 559 wpisów559 129 komentarzy129 1516 zdjęć1516 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.05.2020 - 03.05.2020
 
 
02.05.2020 - 22.08.2020
 
 
26.04.2020 - 26.04.2020