Geoblog.pl    louis    Podróże    Porty w Azji    Bahrajn
Zwiń mapę
2018
30
lis

Bahrajn

 
Bahrajn
Bahrajn, Manāma Harbour
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5394 km
 
A teraz „jednoportowa wyliczanka bahrajnowa”... Tylko „jednoportowa”, bo w tym kraiku innych portów już po prostu nie ma, i tyle!

Manama – Cumujemy, rozmocowujemy tę pierdo*oną wojenną maszynerię, na pokład przychodzą miejscowi stevedorzy (tym razem jednak Hindusi i Nepalczycy) i… O, no właśnie – i co..? Ano… g*wno (za przeproszeniem), wielkie g*wno! Tyle tylko napiszę. Bo cóż niby więcej mógłbym do tego dodać – że siedzieliśmy cały czas na statku, bo miejscowe władze OCZYWIŚCIE żadnym „marynarskim przybłędom” pozwolenia zejścia na ląd nie dają? Albo że każdy kolejny czołg czy transporter był po prostu wyładowywany i… i już, koniec i kropka..? Albo że było tam tak cholernie gorąco, że się aż żyć odechciewało..?
No tak, niestety, bo rzeczywiście pisać nie ma o czym. Ot, można by jedynie wspomnieć o tym, że podczas naszego pobytu w tym kraju aż trzykrotnie nasz statek z miejsca na miejsce przeholowywano – oczywiście wciąż w ramach tego samego zespołu portowego – najpierw z Mina Sulman do Sitry, potem z powrotem do Sulman, ale już do zupełnie innego nabrzeża, by jeszcze na sam koniec ponownie nas przestawić, tym razem już bardzo daleko w głąb portowych basenów, aż przy samej Manamie. A my w czasie tych manewrów wręcz umieraliśmy z gorąca, ufff…
A zatem, skoro tak wiecznie po tym niewielkim wybrzeżu się szwendaliśmy, równie dobrze mógłbym niniejszy rozdział zatytułować zupełnie inaczej – mianowicie: „Mina Sulman, Sitra i Manama – Bahrajn, itd…”, bo przecież to i tak na jedno wychodzi. Ale, zważywszy na mikroskopijną wielkość tego kraiku, pozwoliłem sobie jednak napisać tylko nazwę jego stolicy, wszakże co metropolia to metropolia, no nie..? Nawet jeśli się ją jedynie widziało z oddali. Eeee tam, szczegóły…
Jednakże, skoro już jesteśmy przy temacie geografii, to może postaram się przy tej okazji napisać parę zdań z tej dziedziny odnoszących się właśnie do Bahrajnu, ażeby wątek o tym państwie, a i również o całym rejonie Zatoki Perskiej, raz na zawsze zakończyć? Co wy na to? No przecież coś niecoś o tym wiedzieć warto. O, słyszę, że się zgadzacie, więc do rzeczy…
Cały Bahrajn liczy sobie zaledwie około 730 kilometrów kwadratowych (w tym sama główna wyspa aż 715, bo resztę powierzchni stanowi kilka maleńkich wysepek znajdujących się tuż obok), a zatem jest to wielkość porównywalna do naszej Warszawy. Mieszka tu jednak zaledwie tylko około 160 tysięcy stałych obywateli (to z kolei taki nasz Olsztyn), z których zresztą prawie wszyscy skupiają się w Manamie oraz w jej okolicach, generalnie na jej przedmieściach.
Cała reszta terytorium zaś jest niezwykle rzadko zaludniona, w dodatku są tam jedynie piachy, piachy i jeszcze raz piachy. Krajobraz iście księżycowy. Ach nie, no omal bym o tym zapomniał – jest tam jeszcze wyścigowy tor Formuły-1 i trochę posadzonych wokół tego obiektu palm. Ot, i to wszystko.
A historia..? O, a z tym to już na szczęście jest nieco ciekawiej, więc – uwaga – skupcie się przez tę chwilkę, bo to rzeczywiście może was zainteresować. Otóż, wyspa ta przez europejskich kolonizatorów została zajęta już w roku 1521, a byli nimi… Portugalczycy (czego oni wtedy w tym rejonie w ogóle szukali, jak tu nawet jeść nie było co, już o wodzie nawet nie wspominając?), którzy objęli ją wóczas w swoje posiadanie i przebywali tutaj aż przez ponad 80 lat.
W roku 1602 bez specjalnych nacisków ze strony miejscowych ludów, a i również zupełnie bez zagrożeń z ich strony, po prostu się stamtąd wynieśli, uznając zapewne, że ten pustynny teren raczej do osiedlenia się na nim Europejczyków się nie nadaje, więc żadnych wymiernych korzyści im nie przyniesie, lecz jedynie same kłopoty. Wszak inwestować w… piasek..? Po co niby..?
No cóż, w tamtych czasach być może rzeczywiście tak było, ale gdyby te „lekkomyślne Portugalce” jednak się z tej wyspy nie wyprowadzili, a potem – czyli już pod koniec XIX-go stulecia, kiedy to z kolei Brytyjczycy te jałowe ziemie wzięli w swoje łapy – stawili skuteczny opór nowym najeźdźcom, to dziś… Portugalia z całą pewnością byłaby najbogatszym krajem świata!
No tak, ale któż jeszcze wtedy mógł w ogóle zdawać sobie sprawę z tego, że kiedyś taki surowiec jak ropa naftowa będzie rządzić światem? Wszak to był dopiero początek XVII-go wieku – dyć wówczas tu jedynie na wielbłądach lub osiołkach się jeździło, a w Europie co najwyżej powozami lub bezpośrednio konno. Nikt wtedy nawet nie miał pojęcia, że w ogóle kiedykolwiek powstanie takie coś, „co to będzie same-chodzić”, będąc napędzanym jakimś tam paliwem. Bo póki co „paliwem” był owies i obrok. Ot, co…
Tak więc, dzisiejsza Lizbona nie wygląda tak jak Kuwejt czy Dubay i… NA CAŁE SZCZĘŚCIE nie (!), bo to by dopiero było, gdyby nadmiar petrodolarów spowodował tzw. „unowocześnianie na żywioł” aż tak pięknego miasta! Toż „radosna twórczość” wszelkiej maści sowicie opłacanych architektów, którzy oczywiście jak najbardziej staraliby się schlebiać gustom rodzimych biznesmenów i zaspokoić ich wielkomocarstwowe zapędy, przegnałaby chyba już raz na zawsze Wielką Historię z tego cudownego grodu.
No dobra, trochę rzecz jasna ironizuję, ale… czy aż tak bardzo bym się mylił, gdyby tak rzeczywiście się stało – czyli, gdyby Portugalczycy jednak na Bahrajnie by pozostawali aż po dziś dzień..? Ot, głupie dywagacje, zgadzam się, jednakże choć troszeczkę pożartować sobie wolno, czyż nie..? A zwłaszcza z tej przyczyny, że… nareszcie się z tego rejonu raz na zawsze wynosimy, więc i humorek dopisuje, a jakże.
A co z naszym ładunkiem..? Anooo... „temat tabu”, więc szczegółów oczywiście nie zdradzę, ale muszę was poinformować, iż pozostawiliśmy w Manamie... jednak tylko część tychże wojskowych pojazdów załadowanych nam w Khalifa, jako że w międzyczasie dostaliśmy polecenie udania się do irackiego portu Umm Qasr (a więc jednak! Kur...!!!), aby tę całą resztkę naszych „militarnych zabawek” właśnie tam wyładować.

No cóż, a zatem jedźmy do tego Iraku...
louis
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
louis
louis
zwiedził 80.5% świata (161 państw)
Zasoby: 559 wpisów559 129 komentarzy129 1516 zdjęć1516 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.05.2020 - 03.05.2020
 
 
02.05.2020 - 22.08.2020
 
 
26.04.2020 - 26.04.2020