Geoblog.pl    louis    Podróże    Porty w Ameryce    Belize
Zwiń mapę
2018
02
gru

Belize

 
Belize
Belize, Placencia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 30208 km
 
No i ostatnia już „wyliczanka jednoportowa”, tylko że, podobnie jak w wypadku „wyliczanki o USA”, ponownie nie wiem jak w ogóle ją nazwać. To państwo bowiem nosi nazwę Belize, zatem… jak..? „Wyliczanka belizeańska” czy też może raczej „belizjańska”..? Zupełnie brak mi w tej materii pojęcia, niech więc będzie po prostu „wyliczanka o Belize”…

Placencia – No cóż, ten porcik również jest miejscem z gatunku tych, o których mogę powiedzieć, że w moich podróżach po świecie jest typowe dla określenia; „lizanie lizaka przez szybkę”. No niestety, bowiem tam rzeczywiście swojej stopy na lądzie nie postawiłem, jednakże kontaktów z tubylcami cała nasza załoga miała jednak dość sporo.
Latem roku 1991 byliśmy w drodze z ładunkiem złomu z USA do Gwatemali i do Hondurasu, ale gdzieś w pobliżu wyspy Lark Caye popsuło nam się coś w Silniku Głównym, zmuszeni więc byliśmy do natychmiastowej dewiacji z trasy, aby jak najszybciej znaleźć odpowiednie miejsce do dokonania napraw. Zdarzyło się to bowiem w chwili, gdy do rejonu Karaibów zbliżał się tropikalny cyklon, z powodu którego nie mogliśmy stanąć na pełnym morzu w dryfie, aby nie narazić się na niebezpieczeństwo spotkania z tym huraganem.
Nasz silnik jeszcze na tyle „zipał”, że w ogóle możliwa była jeszcze taka ucieczka pod ląd, toteż nasz kapitan od razu zdecydował, iż kierujemy się do jakiejś najbliższej osłoniętej zatoczki, w której tych napraw w maszynowni się dokona. Wybór padł na mały porcik Placencia, więc właśnie tam się wkrótce pojawiliśmy. Kotwica na dno i do dzieła…
No i co..? – zapytacie. No cóż, na ląd oczywiście wybrać się nie mogliśmy, lecz pooglądać go sobie, jak najbardziej. I nie tylko to, bowiem przez cały czas naszego postoju w tej zatoczce mieliśmy okazję tradycyjnie powędkować (choć tym razem z trofeami było raczej krucho) oraz pohandlować z „tamziemcami”, którzy nawet dość licznie pod nasze burty na swoich łódeczkach podpływali. No, nie powiem, było całkiem sympatycznie…
A miasteczko..? Ładne, bardzo ładny porcik. Wszędzie dookoła zieloniutko, całe mnóstwo palm, pod którymi stało wiele wyglądających na zadbane kolorowych domków. Śliczne miejsce, zapewniam…

No cóż, szkoda więc, że tego miasteczka odwiedzić nie mogliśmy…
louis
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
louis
louis
zwiedził 80.5% świata (161 państw)
Zasoby: 559 wpisów559 129 komentarzy129 1516 zdjęć1516 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
03.05.2020 - 03.05.2020
 
 
02.05.2020 - 22.08.2020
 
 
26.04.2020 - 26.04.2020